PartyzanciAK » Artykuły

Artykuły

ARTYKUŁY NA TEMAT "OGNIA"

PDFDrukujEmail

Przedstawiamy bardzo rzadko przypominane publikacje potwierdzające zawiłość i tragizm tamtych czasów.

Na szczęście nie wszyscy zwariowali.....

 

O OGNIU MATEUSZ CIEŚLAK

PDFDrukujEmail

Załączniki:
 1NIE ŻYDÓWKA.jpg342 Kb
 2NIE ŻYDÓWKA2.jpg499 Kb

 

2 CZĘŚĆ POLEMIKI TADEUSZA MORAWY Z KURASIOWĄ BOCHEŃSKĄ

PDFDrukujEmail

LISTY DO REDAKCJI   (Tygodnik Podhalański)

 
W odpowiedzi na list żony „Ognia”
 

List Pani przeczytałem z dużą starannością. Muszę na wstępie podziękować za jego treść, interpretację, bo właściwie na taką rewelację ze środowiska „ogniowskiego” czekałem dawno.(…) Zaraz na wstępie zarzuca mi Pani, że „w sztuce szkalowania „Ognia” przewyższy łem Władysława Machejka. Nie jest to prawda, bo przecież trzeba liczyć się z realiami i bezspornie udowodnionymi faktami historycznymi, które stwierdzają, że Machejek, jak również „Ogień" byli wrogami AK, To co piszę, to nie jest „opluwanie”. Jest te tylko inne spojrzenie, krytyczne, na działalność „Ognia", pozbawione legendy, bałwochwalstwa i fałszu. Niechęć Józefa Kurasia do AK, a także związana z tym nienawiść, datuje się od 28 grudnia 1943 r., kiedy to po rozbiciu przez Niemców bunkra „Pod Czerwonym Groniem” w Gorcach przywłaszczył sobie broń, opuścił samowolnie obóz, utracił dwóch ludzi i uznany został za dezertera, a drogi jego z AK rozeszły się na zawsze. Rozpoczął się czarny okres jego działalności, właściwie przez nikogo niekontrolowanej. Nie wiadomo jak się jego organizacja nazywała, komu podlegała, a ukoronowaniem sprawy, to jego samozwańczy stopień oficerski — majora. Stąd pomawianie mnie o jego degradację jest śmieszne, gdyż on sam swoim postępowaniem się zdegradował. Poza tym „Ogień" nie mógł być oficerem AK, bo nie miał pełnego średniego wykształcenia i nie ukończył podchorążówki. {...)

Dalszy tekst : Kliknij w wszystkie strony /u góry spis treści/

Więcej…
 

1CZĘŚĆ .POLEMIKI MORAWY I BOCHEŃSKIEJ

PDFDrukujEmail
Spis treści
1CZĘŚĆ .POLEMIKI MORAWY I BOCHEŃSKIEJ
dalej
Wszystkie strony

SPÓR o ”Ognia”…
 

      NIE GASNĄ w środowisku kombatanckim kontrowersje i spory ma tle oceny postaci i działalności Józefa Kurasia „Ognia". W rozgorzałym na tamach lokalnej (i nie tylko lokalnej) prasy sporze o sposób widzenia powojennych dziejów Podhala grają emocje, ale też padają opinie, przytaczane są fakty i okoliczności — najczęściej sprzeczne. Wszystko wskazuje na to, że zwaśnione strony będą musiały odwołać się do ponad lokalnych historycznych autorytetów. Ciemną stroną tego oporu jest i to, ze głos w sprawie krwawych dni Podhala zabierają też ci kombatanci, od których niemało wycierpieli zarówno „ogniowy”, jak i ich adwersarze.

    Żyją świadkowie tamtych zdarzeń, żyją w kraju i zagranicą — rodziny bohaterów podhalańskiego dramatu. W numerze 6/91 „Tygodnika Podhalańskiego” ukazał się podpisany przez żonę Józefa Kurasia, Czesławę Bochyńską, list do Tadeusza Morawy, uznanego tam za głównego autora insynuacji dotykających „Ognia” i jego organizację. Poniżej drukujemy pierwszą część repliki Tadeusza Morawy, który odpowiada na zarzuty, przedstawia swoją akowaką i polityczną biografię, po raz pierwszy ujawnia szczegóły organizacyjne komórki WiN w Nowym Targu i sam z kolei stawia pytania żonie Józefa Kurasia. Uwadze Czytelników polecamy zwłaszcza te fragmenty repliki, które precyzują stosunek żołnierzy      l PSP AK do organizacji „Ognia" i są propozycją -wyjścia z historycznych powikłań.

Dalszy tekst : Kliknij w wszystkie strony /u góry spis treści/



 


Kanały RSS

© 2008 Partyzanci AK

Poprawny? XHTML i CSS.