Walka o Niepodległość Polski 1939-1947. Armia Krajowa na Podhalu

Instytucje polityczne do wymiany

Stanowisko obecnych władz IPN a jest marzec 2025 r. jest nie do przyjęcia.

Prezentujemy poniżej list otwarty byłych historyków naukowców wyrzuconych za rzetelność z IPN.

Usprawiedliwianie prześladowań żołnierzy AK, morderstw, gwałtów jakich dokonał „Ogień” bez reszty pochłania IPN.

Wmówili sobie i chcą wmówić innym, że „Ogień” działał w konspiracji jako członek stronnictw ludowych. Bzdura na bzdurze.

Pismo D-cy 1PSP AK mjr. Adama Stabrawy „Borowego” do Prezesa Stronnictwa Ludowego

17 stycznia 1945 r. „Borowy” pisze do Prezesa Stronnictwa Ludowego: „Uprzejmie proszę Pana Prezesa o wyjaśnienie, czy „Ogień” jest członkiem S.L. i to w charakterze d-cy oddziału o nie znanym mi bliżej oznaczeniu. Jeśli tak, to jestem zmuszony do złożenia na ręce Pana Prezesa protestu odnośnie do rozgłaszania przez „Ognia” i jego ludzi tendencyjnych, wiadomości o charakterze kalumnii. Mianowicie wymienieni rozgłaszają, że d-ctwo tut. Pułku „współpracuje” z gestapem, co wyrażać się ma, jakby podawaniem gestapo wiadomości o dyslokacji oddziałów partyzantki sowieckiej, co powoduje obławy na sowieckie Obozy Partyzanckie /OP/. Rozgłaszanie podobnych kalumnii może jedynie świadczyć o mentalności i poziomie moralnym wymienionych ludzi, którzy wykorzystując warunki konspiracyjne rozgłaszają podobne wiadomości.                                                                                                        Podobna robota podrywa dobre imię AK a do tego może spowodować krwawe starcia oddziałów AK z oddziałami sowieckimi. Sądzę ze wymienione jednostki nie zdaja sobie bliżej sprawy, jakie skutki może odnieść podobna krecia robota”. […]

Profesor Rafał Wnuk w wywiadzie video Historia bez kitu odcinek: „Ogień” – bohater czy watażka, oraz w książce pt.: „Niezłomni czy realiści”, napisanej wspólnie z Sławomirem Poleszakiem jednoznacznie się wypowiada, że nie ma żadnych dowodów potwierdzających współpracę „Ognia” z Stronnictwem Ludowym. Wręcz twierdzi, że takiej współpracy nie było.

Natomiast my, autorzy tej książki, dysponując korespondencją i wymianą poglądów córki działacza ludowo komunistycznego Sylwestra Leczykiewicza z seniorem Tadeuszem Morawą „44”, twierdzą, że „Ogniowi” komunizm bardzo się podobał. To właśnie odłam komunistyczny SL dawał mu wsparcie. Dzięki ich poparciu, po stracie dowództwa w LSB, natychmiast został przyjęty do Armii Ludowej jako sprawdzony komunista. Po wojnie ludowiec Sylwester Leczykiewicz pełnił w komunistycznym rządzie funkcję ministra jako kierownik Wydziału Oświaty i Propagandy Naczelnego Komitetu Wykonawczego. Wówczas to wydał kontrowersyjną książkę „Konfederacja Tatrzańska”. Komunistyczny odłam SL powstało z inspiracji PPR-u.   

Gdyby prawdą było, że Stronnictwo Ludowe popierało „Ognia” to nie miałby miejsca kolejne morderstwo, do którego doszło wieczorem 21 września 1946 roku. Tego makabrycznego morderstwa dokonali „ogniowcy”. Na słupie telegraficznym powieszono Jana Klamerusa, następnie jego ciało posiekano kulami z karabinów maszynowych. Z domostwa zabrano konia i krowę – jedyną żywicielkę jego rodziny. Jan Klamerus był bliskim przyjacielem Wincentego Witosa, członkiem Stronnictwa Ludowego. Przyczyną zabójstwa był fakt sprowadzania przez niego wiosną 1945 roku zboża z miechowskiego na potrzeby okolicznych wsi. „Ogień” tego typu inicjatywy tępił w zarodku. W jego „Republice” ludzie mieli być zdani tylko na jego łaskawość.

Z podobnych przyczyn zginął Stanisław Kołodziejski z Krościenka.